Bogusław Linda czyta w Trójce „Wschód” Andrzeja Stasiuka z oprawą muzyczną Oranżady
Do połowy listopada, od poniedziałku do czwartku o godz. 20.50 w radiowej „Trójce” Bogusław Linda czyta książkę Andrzeja Stasiuka „Wschód”. Muzykę do tej audycji podkłada m.in. nasz zespół. Zapraszamy do radioodbiorników!
NOWA PŁYTA ZE STARĄ MUZYKĄ!
Muzyka instrumentalna do filmu „The Kid” („Brzdąc) Charlie Chaplina którą grupa Oranżada wykonuje na żywo podczas wyświetlania filmu. Całość jest podzielona na 15 utworów, które tempem i ekspresją odpowiadają odpowiednim fragmentom ścieżki filmowej. Muzyka wykonywana jest w podstawowym instrumentarium zespołu rockowego: Gitara elektryczna sześciostrunowa (Michał Krysztofiak), gitara basowa (Robert Derlatka) i klasyczna perkusja (Artur Rzempołuch). Warto nadmienić, że muzyka ta doskonale „radzi sobie” bez wspomagania filmem. Płyta wypalana CD-R z drukowaną offsetowo kolorową nalepką na krążku zapakowana w klasyczne pudełko z tworzywa. Obwoluta i tylnia wkładka są drukowane również offsetowo. PŁYTA DO NABYCIA POPRZEZ SKLEP YERBAMARKET.COM:
PONIŻEJ MIX UTWORU „WAWER” STWORZONY PRZEZ GRAFIKA, KTÓRY PROJEKTOWAŁ OKŁADKĘ DO „ONCE UPON A TRAIN”
Ukazał się najnowszy singiel „Ordinary Song” wydany przez własną wytwórnię Oranżady – Microfon Records. Tytułowy kawałek i „Hen Hen” możecie odsłuchać z playerków SoundCloud:
Czwarty, oficjalny album Oranżady „Once Upon A Train” z unikalną książeczką w której jest 10 zdjęć i epokowych map oraz teksty obrazujące całą podróż JUŻ W SPRZEDAŻY!!! Rzecz niebywała! Do kupienia tu:
A także fajowskie bawełniane koszulki „fanowskie”
Mastering „Once Upon A Train” jest już skończony dzięki GOLDEN MASTERING – polecamy to studio, bo robią gładź wytrawnie, a brzmienie jest cool.
Nowa płyta Oranżady jest niemal w całości instrumentalna. Tylko jeden dziesięciu utworów, czy raczej muzycznych obrazów, posiada oryginalny tekst, wiersz Juliana Tuwima pt. „Skandal”, ilustrując nim przedostatnią stację Anin. „Once Upon A Train” to z całą pewnością dzieło skończone i – jak mówi basista i producent, Robert Derlatka – „Osadzone w magicznym świecie eksperymentu i niezachwianej wiary w potencjał ludzi, miejsca i rytmu”. Oddajemy w wasze ręce 30-minutową porcję muzyki na wskroś uniwersalnej, nowoczesnej a zarazem nagranej w sposób, który pozwala słuchaczowi delektować się jej całym smakiem, brzmieniami i przestrzenią, uzyskaną, min. dzięki nagraniu wszystkich instrumentów jednocześnie oraz dzięki w pełni analogowemu zapisowi. To nie pomyłka. Ponieważ album dotyczy miejsc o bogatej i burzliwej historii i jest swego rodzaju podróżą sentymentalną, został stworzony przy pomocy analogowej techniki nagrań, opartej na inżynierii lat 60-tych.
Przygotuj się na elektryczno-dźwiękową podróż pociągiem z Otwocka!
Przygotowania materiału muzycznego dla spektaklu teatralnego klubo-kawiarni PKP Falenica zaowocowały powstaniem Projektu Przystanek.
Tym razem grupa stworzyła muzyczną opowieść osadzoną w realiach linii kolejowej biegnącej z Otwocka do Wawra. Inspiracją bezpośrednią były modernistyczne budynki stacyjne wybudowane w latach 1934-1936, oraz ich okolice. 10 stacji i 10 różnych muzycznych obrazów, w których kraurockowy stop rytmu ze słowiańską psychodelią zawinięty jest westernowe gitary. Czarujące melancholijne melodie inspirowane folklorem przedwojennej diaspory żydowskiej i wyeksponowane słowiańskie instrumenty zabierają w eklektyczną, rwącą nurtem podskórnego rytmu podróż w czasie i przestrzeni. Oryginalne brzmienie Projektu Przystanek zostaje uzyskane nie tylko dzięki wyeksponowaniu emocji pięciu muzyków, ale dodatkowo dzięki grze wspomnieniami niegdysiejszych pasażerów. Nietypowym instrumentarium; m.in. cajon, sipsi czy okaryna Oranżada anektuje nowe przestrzenie, zapewniając muzykom możliwość pełniejszego kontaktu z publicznością .
Materiał muzyczny został zarejestrowany w marcu 2011 w Analogowym Rogalowie i zostanie wydany nakładem legendarnej oficyny OBUH. Niezmiennie jednak pozostaje pytanie: jaka to szkoła – otwocka, czy falenicka?
Najnowsze wydawnictwa z udziałem muzyków z Oranżady (wypalane płyty CD):
HIPNOZA – muzyka filmowa MicroFON 2011
Hipnoza to projekt w którym muzyka została zarejestrowana w ciągu 2 godzin przez Macieja Łabudzkiego, Roberta Derlatkę i Michała Krysztofiaka, czyli trzech członków grupy Oranżada. Improwizacja intuitywna do obrazu będącego dokumentem opowiadającym o procesie malowania. Ilustrująca muzyka stała się w czasie trwania pierwszej projekcji filmu i była tworzona na żywo. Oranżada w swoich pierwszych dniach współpracy z Maciejem Łabudzkim wyzbyła się podczas tej sesji nagraniowej punktualnej sekcji rytmicznej i otworzyła się na ducha awangardy postrockowej. Brak jakiejkolwiek kalkulacji przy nagrywaniu zaowocował całkowitym wiatrem free. Michał Krysztofiak na sesję dotarł bez zapowiedzi. W pierwszym momencie miała ona być rejestrowana tylko przez Łabudzkiego i Derlatkę. Wejście kolejnego muzyka w sposób raptowny spowodowało natychmiastowe zarzucenie pomysłu rejestracji muzyki do klatek filmowych. Sesja miała dwie części – słuchacie jednej z nich – subiektywnie wybranej przez los. Czas trwania – prawie 19 minut.Nagranie na płycie CD w plastikowym pudełku.
Ścieżka dźwiękowa do filmu „Rodziny Rozdzielone”
(tytuł angielski „17th September”) MicroFON 2011
Ścieżka dźwiękowa do filmu „Rodziny Rozdzielone” (tytuł angielski „17th September”) w reżyserii Anny Kuśmierczyk. Nagranie live podczas którego Oranżada na żywo zilustrowała muzykę do filmu opowiadającego o życiu ludzi rozdzielonych w czasie II wojny światowej. Pomysł zrealizowania muzyki wyszedł ze strony reżysera, który stworzył wizje muzyki niepokojącej i szorstkiej. Zespół zarejestrował muzykę ilustrując film w czasie rzeczywistym. Muzyka do filmu stała się podstawą do wydania niniejszego albumu prezentującego stan ducha zespołu w dniu 17 września. Sama muzyka odwołuje się klimatem i brzmieniem zarówno do obrazu jak i do daty 17 września, która jest w tym momencie kluczem całego projektu. Tradycyjne instrumentarium Oranżady zostało wykorzystane w sposób pozwalający uzyskać obraz uczuć i emocji i jednocześnie uniknąć rytmu i energii. Muzyka zarejestrowana w dniu 17 września 2008. Czas trwania – około 27 minut. Płyta CD w plastikowym pudełku.
Trzy unikalne nagrania do ściągnięcia ze strony czasopisma WIRE – „Statek v6″, „Samsara v3″ i „Wiatr v3″:
Najnowsze klipy:
Omamiony Barszczyk Uwertur Halucynogennych
czyli osobliwa firma fonograficzna OBUH
prezentuje
album długogrający CD
grupy
ORANŻADA
pod tytułem
„Samsara”
a na nim następujące utwory:
1 Serduszko
2.Droga
3.Spóźniony i Boso
4.Statek
5.Samsara
6.Dlaczego słońce tak mocno świeci
7.Wiatr
8.Oczekiwanie
9.Przecież to masz
10. Impro-Miron
Nagrany w składzie następującym:
Robert Derlatka – bas,śpiew, trąbka, instr. klawiszowe
Michał Krysztofiak – gitary,śpiew, tamburyno
Maciej Łabudzki- instr. Perkusyjne, flet, instr. Klawiszowe, fujarki i inne ludowe cudaki, dźwieki elektroniczne, głos
Artur Rzempołuch – perkusja, flet, instr. Klawiszowe, przedmioty innego użytku, głos
tudzież gościnnie:
Anucha Piotrowska – śpiew
Karolina Kozak – śpiew
Lidka Jaczech – śpiew
Bolek Błaszczyk – wiolonczela
Mikołaj Błaszczyk – wiolonczela
Paweł Jordan – saksofon
Przemysław Skoczek i Krzysztof Czekajewski – narracja utworu „Impro- Miron”
Lutująca zima przynosi nam trzeci album otwockiej grupy ORANŻADA, która od lat ośmiu zapamiętale wykuwa swoje własne oblicze w opornej i dziurawej glebie rodzimego podziemia. Tym razem wszystko wskazuje, że “coś drgnęło” i że zespół przebił się na znaną ze słów ś.p. Jima Morrisona “drugą stronę”. Od tej pory, refleksyjno-transowy styl zespołu z silnym piętnem mazowieckiej melancholii i pogłosową sosjerką nazywać będziemy psychodelią oranżadzką. Tropiciele wpływów z łatwością wyłowią potężne ślady stóp Kraut-rocka, nieśmiertelnych opowieści z planety Gong, czy szaleńcze obroty Spodka Tajemnic, ale luz. To już muzyka uwolniona o własnym kolorycie, co zaletą jest niewątpliwą wszelakich sztuk. “Samsara” przynosi 10 niespiesznie prowadzonych i bardzo czujnie aranżowanych kompozycyj, wśród których od razu w pamięć zapadają “Droga”, “Statek”, “Przecież to masz” i mój ulubiony “Spóźniony i boso”. Pozostałe czekają na swoją kolej, a ta wiadomo, że choć się spóźnia, to w końcu dojedzie. Tak więc wołam, wgryź się w miazmaty “Samsary”, bąbluj, smeraj i płyń. W oranżadzie tak już gęstej, że nie utopi się w niej nawet pływak niewprawny.
Wojcek Czern (OBUH Records)
We wrześniu 2009 zaczynamy nagrywać muzykę do filmu „Rozstania” w reżyserii Anny Kuśmierczyk – poniżej fragment z próby pt. „To rise hopes”:
Rusza mastering muzyki do Filmu Hipnoza , którego twórcy postanowili wydać DVD wraz z muzyką nagraną przez Oranżadę. Planowane wydanie 2010
ZAGRAMY W OTWOCKU!
Na Wernisażu Ani Oklesińskiej pt.”Energetycznie…Romantycznie.. 05.09.09 godz 17.00 Muzeum Ziemi Otwockiej
kawałek Oranżady (Dlaczego słońce tak mocno świeci / Przecież to masz) znalazł się na składance „We Are From Poland Vol.5 (WAFP, 2009). Całość można legalnie ściągnąć ze strony, która otworzy się po kliknięciu na poniższą okładkę:
–>
ORANŻADA
SAMSARA
No i niedługo na płodnym polu krajowej alternatywy, po raz trzeci zostanie otworzona butelka ORANŻADY. Skład tego kultowego napoju został powiększony. Oranżada to teraz czterech gości. Miało to niewątpliwy wpływ na brzmienie nowej płyty zespołu z Otwocka. Czy muzyka grupy bardzo się zmieniła? Nie. To dalej ta Oranżada serwująca nam psychodelicje. Muzyka jednak nabrała szerszego wymiaru. Przybyły do zespołu Maciek Łabudzki (ex Żywiołak) przyczynił się do większego zrytmizowania utworów, wnosząc ze sobą świat trąbki,fletów przeszkadzajek, bębna. Ale to nie wszystko. Za jego sprawą usłyszymy gdzieś w tle utworów dźwięki a to okaryny, a to harmonijki ustnej. Mroczny klimatem, mruczący niski glos pojawiający się w utworze „Samsaramsam”, przypominający śpiewy ludu Tuva to też jego zasługa. Reszta kapeli nie pozostaje w tyle. Robert Derlatka (bas,) i Michał Krysztofiak (gitara) na trzeciej płycie Oranżady położyli większy nacisk na uatrakcyjnienie śpiewu. Pojawiają się partie śpiewane razem, nakładki wokalne. Ostatni składnik tego orzeźwiającego napoju, Artur Rzempołuch (perkusja) kolejny raz nie ograniczył się do swojego macierzystego zestawu dokładając tu i ówdzie dźwięki fletu (Samsaramsam), Philicordu (Przecież to masz) czy inne nietypowe – falująca blacha, przelewana woda, sprzężenia, czyli to co zawsze lubił wkombinowywać w muzę zespołu.
Powstała płyta niezwykła. Niezwykła dlatego bo z jednej strony nie da się oszukać, to nadal ta sama Oranżada, a z drugiej zupełnie inna płyta od dwóch poprzednich. Muzyka jest bardziej przemyślana ale to w tym przypadku zaleta, nie wada. Nie straciła swojego ducha wolności twórczej jakiego zawsze miała. Jest po prostu bardziej dojrzała. Utwory dynamiczne (Samsaramsam, Przecież to masz, Pan czeka na ..) sąsiadują z formami delikatnymi, subtelnymi, w pewnym sensie nowymi w twórczości tej grupy (Brunet, Dlaczego słońce tak mocno świeci). Całość pływa w zakręconym Oranżadowym sosie który tworzą numery takie jak Droga czy Statek. I tutaj mamy do czynienia z kolejnym fenomenem tego zespołu. Niby taka różnorodność a jednocześnie płyta jest muzycznie bardzo spójna, w jakiś magiczny oranżadowy sposób.
Na krążku nie zabrakło gości. Swoje zacne płody pozostawili tutaj: Anucha Piotrowska (Żywiołak), Karolina Kozak (działalność solowa, Dr.No), Lidia Jaczech, Bolek Błaszczyk (Grupa MoCarta) z synem Mikołajem, Paweł Jordan (ex Kult, Auto da Fe).
Podsumowując, trzecie dziecko ORANŻADY to bardzo udane dzieło. Płyta za sprawą swojej melodyjności zadowoli fanów szeroko pojętej muzyki alternatywnej a za sprawą kompozycji, artyzmu, aranżu, przypadnie również do gustu wytrawnym miłośnikom muzyki rockowej,awangardowej, psychodelicznej, dźwięków „odjechanych”. Ma tą cudowną cechę charakterystyczną dla muzyki wartościowej – każdy kolejny odsłuch pozwala coraz bardziej odkrywać te utwory, zaczynamy słyszeć szczegóły których wcześniej nasze zmysły nie zarejestrowały.
Zmienia się, ewoluuje muzyka zespołu ale naczelne hasło określające jego styl jakie kiedyś wypowiedział perkusista pozostaje nadal aktualne: „zbyt popowi jak na awangardę i zbyt awangardowi jak na pop”
Zatem przygotujmy się na kolejną, trzecią porcję oranżadowych psychodelicji bo naprawdę warto. JEST CZEGO SŁUCHAĆ !